Opis forum
Użytkownik
No właśnie,jaki był Wasz pierwszy galop? Jak go wspominacie? Albo jak wyobrażacie sobie to przeżycie? Często spotykam sie z opinią,że pierwszy galop był przełomowym momentem w życiu każdego jeźdźca A więc opowiadajmy! xD
Mój pierwszy galop był chyba na....3 jeździe.W zasadzie,nie był to galop,tylko 4 foule galopu xD Ale zawsze coś ;p Po tym wydarzeniu,galopowałam na każdej lekcji,coraz wiecej i wiecej.Wtedy myślałam,że umiem już jeździć. Wyobrażcie sobie moje rozczarowanie,gdy na 1 jazde miałam inną instruktorkę-całe 45 minut na lonży i 0 galopu xD Myślałam ze załamki dostane,ale potem zauważałam juz moje błędy i coraz 'ładniej' galopowałam ;D
Czekam na wasze opisy tego wspaniałego przeżycia
PS. Mam nadzieje,że Madzia mnie nie ukatrupi za założenie nowych tematów
Offline
Administrator
Bardzo dobrze że forum się rozwija i wreszcie dodał ktoś inny wątek a nie tylko ja <Brawa dla koniary Sylwii>
Mój pierwszy galop ? Jeszcze jak jeździłam u znajomych u państwa G. Mój pierwszy galop miał być na Jantarze, na lonży ale nic z tego nie wyszło ;p]
Mam nawet z tego fotkę:
Na następnej jeździe prowadził mnie pan Jacek który u nich trzymał swojego kasztanowego Kasztanka xD
(No koment moje pierwsze jazdy, jak ja widzę te moje palce w dół <ble>)
Ale wróćmy do galopu, to było lato prawdopodobnie 2006 bądź 07 nie jestem teraz dokładnie pewna.
Wzięli mnie na ogrodzenie z przeszkodami, Kasztan był o tyle dobrym koniem, którym nie musiałam wtedy akurat kierować xD Sam chodził w kółko. A mnie kazano się tylko trzymać siodła i dawać mocną łydę. Jak pan H (nie pan J bo wtedy był przy mnie pan H ;p) powiedział już to miałam przestać anglezować w kłusie i zrobić dosiad i mocną łydę xD
No i się udało
Półtora okrążenia galopu, swietne uczucie No ale to nie był taki porządny galop tylko coś ala"Niech dziewczyna zobaczy jak jest fajnie" ;p
A mój pierwszy samodzielny galop był w 2009 w wakacje na Wiktorku ))
A w ostatnią jazdę w teren na Kasztanie to mnie Kaszti poniósł ;p Matko zatrzymał się dopiero przy lesie .... xD Ale nigdy tego nie zapomnę no i na Kasztim przeskoczyłam swoją pierwszą przeszkodę z kłusa w życiu ;p hehe ale jeszcze nie skakałam od tamtego czasu ale mam andzieję że zrealizuję to marzenie w Sekcji Jeździeckiej na Łusce xD
Sorki że się rozpisałam xD
Offline
hej mój pierwszy galop był dopiero na 10 jeździe bo najpierw były ćwiczenia na lonży kłus step skłony i takie tam a jeszcze przed lonżom uczono mnie siodłać czesać czyścić konie i budować z nim relacje dopiero potem lonża i ja już wykonałam wszystkie czynności na lonży to dopiero wtedy jeździłam wolno po padoku ale najpierw stęp potem kłus no i na 10 lekcji galop po myślałam nareszcie nie mogłam się doczekać kiedy pierwszy raz zagalopuje a gdy już to zrobiłam to czułam się jak w niebie taka wolna i swobodna a przede wszystkim szczęśliwa <jupi>
Offline