koniarasylwia - 2011-01-09 14:23:41

No właśnie,jaki był Wasz pierwszy galop? Jak go wspominacie? Albo jak wyobrażacie sobie to przeżycie? ;) Często spotykam sie z opinią,że pierwszy galop był przełomowym momentem w życiu każdego jeźdźca :D A więc opowiadajmy! xD

Mój pierwszy galop był chyba na....3 jeździe.W zasadzie,nie był to galop,tylko 4 foule galopu xD Ale zawsze coś ;p Po tym wydarzeniu,galopowałam na każdej lekcji,coraz wiecej i wiecej.Wtedy myślałam,że umiem już jeździć. Oo Wyobrażcie sobie moje rozczarowanie,gdy na 1 jazde miałam inną instruktorkę-całe 45 minut na lonży i 0 galopu xD Myślałam ze załamki dostane,ale potem zauważałam juz moje błędy i coraz 'ładniej' galopowałam ;D

Czekam na wasze opisy tego wspaniałego przeżycia :D :D :D :)

PS. Mam nadzieje,że Madzia mnie nie ukatrupi za założenie nowych tematów ;)

Koniara-Madzia - 2011-01-09 20:35:02

Bardzo dobrze że forum się rozwija i wreszcie dodał ktoś inny wątek a nie tylko ja :) <Brawa dla koniary Sylwii> :applause:

Mój pierwszy galop ? Jeszcze jak jeździłam u znajomych u państwa G. Mój pierwszy galop miał być na Jantarze, na lonży ale nic z tego nie wyszło ;p]
Mam nawet z tego fotkę:
http://pu.i.wp.pl/k,MzU1Mjc5NDksNDAxNTU4,f,2.JPG
Na następnej jeździe prowadził mnie pan Jacek który u nich trzymał swojego kasztanowego Kasztanka xD
http://pu.i.wp.pl/k,MzU1Mjc5NDksNDAxNTU4,f,Ja_i_kaszti_przy_barierce_2.JPG (No koment moje pierwsze jazdy, jak ja widzę te moje palce w dół <ble>)
Ale wróćmy do galopu, to było lato prawdopodobnie 2006 bądź 07 nie jestem teraz dokładnie pewna.
Wzięli mnie na ogrodzenie z przeszkodami, Kasztan był o tyle dobrym koniem, którym nie musiałam wtedy akurat kierować xD Sam chodził w kółko. A mnie kazano się tylko trzymać siodła i dawać mocną łydę. Jak pan H (nie pan J bo wtedy był przy mnie pan H ;p) powiedział już to miałam przestać anglezować w kłusie i zrobić dosiad i mocną łydę xD
No i się udało :)
Półtora okrążenia galopu, swietne uczucie ;) No ale to nie był taki porządny galop tylko coś ala"Niech dziewczyna zobaczy jak jest fajnie" ;p
A mój pierwszy samodzielny galop był w 2009 w wakacje na Wiktorku :)))
A w ostatnią jazdę w teren na Kasztanie to mnie Kaszti poniósł ;p Matko zatrzymał się dopiero przy lesie Oo .... xD Ale nigdy tego nie zapomnę no i na Kasztim przeskoczyłam swoją pierwszą przeszkodę z kłusa w życiu ;p hehe ale jeszcze nie skakałam od tamtego czasu ale mam andzieję że zrealizuję to marzenie w Sekcji Jeździeckiej na Łusce xD
Sorki że się rozpisałam xD

myszak94 - 2011-01-09 23:58:03

hej mój pierwszy galop był dopiero na 10 jeździe bo najpierw były ćwiczenia na lonży kłus step skłony i takie tam a jeszcze przed lonżom uczono mnie siodłać czesać czyścić konie i budować z nim relacje dopiero potem lonża i ja już wykonałam wszystkie czynności na lonży to dopiero wtedy jeździłam wolno po padoku  ale najpierw stęp potem kłus no i na 10 lekcji galop :) po myślałam nareszcie nie mogłam się doczekać kiedy pierwszy raz zagalopuje a gdy już to zrobiłam to czułam się jak w niebie taka wolna i swobodna a przede wszystkim szczęśliwa :):)<jupi>

www.chuckfansite.pun.pl www.poko-gp.pun.pl www.psy24.pun.pl www.polonistycznie.pun.pl www.tibia-space.pun.pl